Lisbona – magical experience

Na szybko wrażenia z #LSYSumiteer2019 – w takie delegacje to mogę jeździć!

Do Portugalii od jakiegoś czasu chciałam pojechać, ale cały czas czekałam na lepszy moment. A tu nadarzyła się okazja – w ramach nagrody z pracy – w którą trudno było mi uwierzyć, po ostatniej konieczności odtwarzania danych, których nawet nie ruszałam (ale DB admini mają taką moc, na szczęście, znajdować rozwiązania do rzeczy niemożliwych)…

Do Lizbony leciałam razem z 10 osobami z Polski oraz ok.50 osób z Niemiec, Szwajcarii, Japonii, Moskwy, USA – czyli  tak naprawdę z ludźmi z całego koncernu. 

 Do Lizbony dotarliśmy bez żadnych przygód ok. 15.00 – więc szybkie zameldowanie w hotelu i krótki spacerek nad ocean. 

Ocean widziałam pierwszy raz w życiu – wrażenie niesamowite – nie dziwię się wszystkim podróżnikom, którzy stąd właśnie wypływali zdobywać inne lądy. 

A oto brama, którą wypływali:

Później była część mniej oficjalna – rozmowy kuluarowe;)…

Następnego dnia mieliśmy okazję trochę pozwiedzać Lizbonę – a tutaj krótki przegląd co udało mi się zobaczyć:

No i oczywiście wszędzie muzyka!!!

Byliśmy również w odwiedzinach u naszego klienta – TAP – Portugalskie Linie Lotnicze.


Naprawdę robi wrażenie jak widzi się dla kogo administrowało się jego bazami danych;) – teraz dla nich konfiguruję monitoring w Nagiosie;)

Po 3 za krótkich dniach wróciliśmy do Gdańska – ale tu napewno kiedyś wrócę, bo wzywa mnie jeszcze Muzeum Azulejlos oraz Zamek;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.