Statkiem po trawie

Ostatnio odebraliśmy nasz spóźniony prezent imieninowy – na który czekaliśmy w sumie rok [to się nazywa odwlekanie nagrody;)];) Prezentem był rejs „statkiem po trawie”.

Startowaliśmy z Buczyńca, statkiem „Bursztyn”, by przebyć trasę przez 2 pochylnie do połowy kanału Elbląskiego i z powrotem. Statek część trasy przebył drogą wodną, zaś drugą część drogą lądową na specjalnym wózku. Mieliśmy okazję podziwiać okoliczną przyrodę, kormorany, ryby oraz drzewa ogryzione przez bobry.

Kanał Elbląski ciągnie się od Ostródy do Elbląga i łączy kilka jezior z Zalewem Wiślanym. System pochylni i śluz zaprojektował pruski inżynier George Jacob Steenke. Inżynier długo głowił się, w jaki sposób przemierzające tę trasę statki mogłyby pokonać różnicę poziomów wody między jeziorami a zalewem. Rozwiązania podpatrzył za granicą. Bez śluz i pochylni żegluga kanałem do Zalewu Wiślanego nie byłaby możliwa, bo różnica poziomów wynosi aż do 100 metrów. A transport musiał się przecież w dodatku opłacać.

Jak to działa? Między poszczególnymi akwenami jest suchy ląd. Aby jednostki pływające mogły przemieścić się z jednego do drugiego jeziora, skonstruowano pochylnie z szynami, na które statek wprowadzany jest za pomocą specjalnego wózka. Następnie przetacza się go po tych szynach, a raczej ciągnie w górę lub w dół pochylni za pomocą stalowych lin.

Po rejsie udaliśmy się oczywiście, jakżeby inaczej do maszynowni – zobaczyć jak wielkie koła napędzają system stalowych lin wciągających statek na wzniesienie. Naprawdę robi wrażenie zmyślność konstrukcji, która oparta o maszyny proste, działa tak znakomicie już ponad 100 lat!

Po krótkim spacerku, właściwie przez przypadek odkryliśmy „Pałac w Drulitach”. Okazało się, że w nim mogliśmy poczuć się jak królowie, jedząc sznycle al’a Henryk IV oraz VIII, a także przepyszne ręcznie robione pierogi. Podziwialiśmy również staw z liliami, fontanną oraz szukaliśmy żab i ryb.

Ciekawa jest również historia tego miejsca, a mianowicie:

Pałac w Drulitach (Pałac rodziny Krahmer) (niem.Gutshaus Draulitten) – pałac wraz z zespołem parkowym i zabudowaniami gospodarczymi znajdujący się we wsi Drulity w gminie Pasłęk w powiecie elbląskim w województwie warmińsko-mazurskim. Wybudowany w 1853 w stylu neoklasycystycznym jako siedziba pruskiej rodziny Krahmer.
Z polecenia Jurgena Krahmer w 1853 w Drulitach wzniesiono, służący za rodzinną rezydencję, późnoklasycystyczny pałac, otoczony wzorowanym na parku Lintropa w Berlinie, założeniu parkowym i krajobrazowym[. W podobnym czasie co pałac wzniesiono także liczne zabudowania folwarczne obszernego rodzinnego majątku, który w 1922, gdy właścicielem i zarządcą był dr prawa Robert Krahmer, liczył 449 ha ziemi, w tym 211 ha ziemi ornej, 100 ha łąk, 82 ha pastwisk i 40 ha lasów[. Zajmował się głównie uprawą (zbóż i kartofli) oraz hodowlą krów, owiec rasy Merynos oraz rasowych koni, których według spisu było około 65, z czego 30- 40 sprzedawano rocznie na potrzeby wojska. 17 maja 1935 roku Drulity wraz z folwarkiem Tumpity liczyły 234 mieszkańców[. Ostatnim prawnym właścicielem majątku był Hans Werner Krahmer, który jednak na stałe mieszkał we Frankfurcie nad Menem, a w jego imieniu rozległymi dobrami zarządzał Edward Otto. „

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.